![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgA0ga51nKVrEsCsCMorhZBVdspCnglKbwuC5a4mWs1UQ_GEDeWPZfBByqq4FcY79dy1pxqYZR3R7AVf1mkVXnfhSNCt-HnRbUD-9IFtQMsxRky4OGTeDcFy1rascKGBfdHFyD7U1Ivd-A/s320/DSC01303.jpg)
Wolny piątek to był rewelacyjny pomysł. Załatwiłam, co miałam załatwić i znalazł się czas na przyjemności czyli w praktyce - aparat do plecaka, plecak na grzbiet i wycieczka do centrum Wrocławia. W centrum ruch i nie tylko samochodowy, ale także pieszy. Sporo ludzi na Rynku, w tym oczywiście wyróżniający się z tłumu autochtonów Niemcy w podeszłym wieku - siwe włosy i złote oprawki okularów. Niech im wyjdzie na zdrowie zwiedzanie! A ja bez zegarka, spokojnym krokiem przeszłam się tu i tam i przy okazji zrobiłam kilka zdjęć. Załączam do wpisu - zazdrośćcie słońca i świeżego powietrza! I coś czuję w kościach, że to nie będzie taki ostatni wolno-przyjemnościowo-fotograficzny piątek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz